22 lis 2012

ponczo

Ponczo jest fantastycznym wynalazkiem, a zwłaszcza wełniane z golfem. Często wykorzystuję je jako narzutkę na nie do końca ciepły płaszcz, albo skórzaną kurtkę. Wersja bardziej podkurtkowa wymaga cienkiej koszulki pod spodem- ponczo jest tak grube, że zakładanie pod spód czegoś grubszego byłoby cieplnym samobójstwem;]
Do zestawu pasek stary jak świat, wyciągnięty z szafy mamy, która wyciągnęła go z szafy babci:) Najlepiej pasowałyby zamszowe kozaki na płaskim obcasie, jeszcze parę minut temu byłam przekonana, że nie oddałam swoich zamszowych kozaków (z powodu notorycznego nienoszenia), ale jednak myliłam się (znalazłam za to kilka par butów, których naprawdę już nie założę;]). Póki co, zestawiłam to z botkami z pierwszego posta:)


Ponczo: Mango
Pasek: nie wiadomo;)
Spodnie: Zara
Torebka: Gucci
Kolczyki: W. Kruk


(zdjęcie z: http://wojas.pl/produkt/8066)

20 lis 2012

szara bluza

Jedyny minus tej bluzy z Mango jest taki, że trzeba prać ją w ręku, żeby nie oderwać naramiennych ozdobników. Większych minusów nie widzę:) W związku z tym, że nie mam pomocnika (zdjęcia), mam pewne problemy techniczne, żeby zrobić sensowne zdjęcie butów.
Z resztą z butami to ogólnie mam problem. Przez wiele lat żyłam w głębokim przekonaniu, że mam płetwy, a nie stopy (teraz tłumaczę sobie, że jakbym miała rozmiar 36, to przy 174cm wzrostu, przewróciłabym się na twarz;]), zwłaszcza, że najczęściej na pytanie czy mają nr 40-41 panie w sklepie mówiły "nie, nie ma". Kupowanie butów kojarzyło mi się z męczarnią i pewnego rodzaju upokorzeniem, bo zaczynałam mieć powoli wrażenie, że jestem jakimś dziwolągiem. Na szczęście, od paru lat już jest lepiej, a ja przestałam się zadręczać myślą, że mam ogromne stopy (bo jest mnóstwo osób, które mają większe:), ale pewna niechęć do kupowania butów mi pozostała.



Bluza: Mango
Spodnie: Zara
Buty: Venezia
Torebka: Zara
Naszyjnik: H&M
Bransoletki: z wieloma łańcuszkami/W. Kruk; dwie pozostałe/ prezenty
Zegarek: Calvin Klein

10 lis 2012

...

Tak na szybko, tuż przed wyjściem. Zrobione bez butów, bo nie mogłam się zdecydować jakie będą pasować, w końcu wybrałam zwykłe, czarne baleriny. Nie jestem fanką połączenia srebra ze złotem, ale jakoś tak wyszło, że nie zdążyłam przepakować torebki, więc została taka:)
Koszula kupiona w Zarze najbardziej odpowiada mi pod kątem materiału, który jest dosyć ciężki i dzięki temu fajnie się układa.
Torebkę kupiłam dawno, wykosztowałam się na nią jak nie wiem co, a kiedy do mnie dotarła przesyłka, doszłam do wniosku, że jednak "to nie jest to", więc przeleżała "za karę" w szafie prawie 2 lata. Teraz jednak chyba się pogodziłyśmy (tzn ja się pogodziłam z wyrzutami sumienia, że wydałam sporo pieniędzy, wtedy kiedy nie powinnam tego robić).



Koszula: Zara
Top: H&M
Legginsy: H&M
Torebka: Gucci Irina
Okulary: Mango
Bransoletka: H&M

9 lis 2012

deszczowo- swetrowo

W swojej szafie mam mnóstwo rzeczy, z których korzystam więcej niż jeden sezon. Ten najukochańsze są ze mną od dobrych 10 lat i nadal pojawiają się "na mnie". Z resztą już dosyć dawno temu wyrosłam z tzw. "nietrafionych zakupów". Miało to chyba miejsce w momencie, kiedy się usamodzielniłam i zaczęłam zarabiać sama na siebie. Po prostu szkoda mi pieniędzy na rzeczy, których nie założę ani razu.
Dzisiaj mam trochę "wolniejszy" dzień i jedyne planowane wyjście z domu, to wyjście do sklepu:) Strojenie się do sklepu jest trochę bez sensu i wiadomo, że lepiej postawić na wygodę. Stąd też workowate spodnie z Zary (kupiłam je w lecie, a dokładnie takich szukałam zanim jeszcze stały się modne, pewnie od jakiś 5 lat), wełniany sweter też pochodzi z Zary, ale właściwie nie wiem sprzed ilu sezonów:) Żeby nabyć DOKŁADNIE taki, jaki sobie wymyślę w głowie muszę, podobnie jak w przypadku spodni, szukać nawet latami. Nie to, żebym miała problemy z decyzyjnością (ooo nieee:) ), tylko jak już w głowie wykrystalizuje mi się widok konkretnego ciucha (jaki ma mieć kształt, materiał, jak ma leżeć, itp), to oczywiście w sklepach są totalnie inne, bo akurat sobie wymyśliłam niemodny:)
Dobrze, że zdjęcia są takiej, a nie innej jakości, bo byłoby widać, że moje Huntery nie służą do "chodzenia w pięknych stylizacjach po mieście", tylko są wykorzystywanie dosyć brutalnie w stajennym błocku po kolana, więc pomimo konserwacji, przestały po 2 latach wyglądać doskonale:)





Sweter: Zara
Top: H&M
Dżinsy: Zara
Płaszcz: Monnari
Torebka: Zara
Kalosze: Hunter
Zegarek: Calvin Klein
Bransoletki: W.Kruk, H&M, i znaleziona w Barcelonie