11 paź 2011

codziennie

Jestem zwolenniczką wygody i nie kombinowania, kiedy nie ma się na to czasu. Z resztą w takich sytuacjach, wymyślną stylizacją można sobie tylko zaszkodzić. Na przedpołudniowe wyjście z pracą do kawiarni- w sam raz. Przede wszystkim: wygoda. Uwielbiam ten workowaty t-shirt, który często ratuje alarmowe sytuacje, pt. "nie mam co na siebie założyć".



Kurtka: Promod
Bluzka: Vila/ vintageshop.pl
Spodnie: Mango
Buty: Reserved
Apaszka: no name
Komin: H&M
Torebka: Gucci

7 paź 2011

początek

Długo zastanawiałam się, czy prowadzenie bloga o tematyce modowej będzie dla mnie. Dalej nie wiem, więc po prostu postanowiłam się przekonać, czy wystarczy mi pomysłowości i fantazji. 

Na pierwszy zestaw wybrałam jesienne połączenie swetra z jedwabną spódnicą. Spódnica wisi u mnie w szafie od dosyć długiego czasu (nie wiem czy 2 czy 3 lata, ale coś koło tego), sweter kupiłam rok temu (no i na zdjęciach zaprezentował się wspaniale: zapomniałam go wyprasować, więc jest pomięty). Torebka jest koszmarem ekologa- prawdziwa skóra węża, do tego prawdziwy vintage- dostałam ją od babci, która jeszcze w latach 70 kupiła ją w Nigerii. Bransoletka jest również prezentem od babci (nie wiem jak to jest, ale każde moje stwierdzenie "jakie to ładne" kończy się tym, że babcia dochodzi do wniosku, że i tak tego nie nosi, więc mogę sobie wziąć;]).




 
Sweter: Stefanel
Spódnica: Mango
 Buty: Venezia
Bransoletka & torebka: vintage