29 paź 2012

Klimatycznie

W związku z nastaniem dosyć paskudnej pory roku i długich wieczorów, ocieplam i oswajam przestrzeń w czterech ścianach. Chciałabym mieć kominek, ale mieszkanie w bloku ogranicza trochę to całe "chcenie". Jako stworzenie ekstremalnie ciepłolubne, narzekanie zaczynam przy spadku temperatury poniżej 20 stopni, więc w już jesienią zaczynam otaczać się sporymi ilościami najróżniejszych świeczek produkujących chociaż trochę ciepła.
Dodatkowe ozdoby to słoik z muszelkami z Morza Śródziemnego i srebrne cudeńko, czyli krasnoludkowy zestaw do kawy (moja mama twierdzi, że kiedyś były jeszcze krasnoludkowe łyżeczki, ale musiały zaginąć dawno temu).
W tle obija się niezmiennie Tofik vel Nocna Furia vel TofikSamoZło:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz